Skontaktuj się z nami: +48 666 885 991

PL EN

Wakacje składkowe dla przedsiębiorców – nowa ulga w ZUS już od listopada

Czym są wakacje składkowe ZUS i jak z nich skorzystać? Oto przewodnik po nowym rozwiązaniu, które ma pomóc przedsiębiorcom w składaniu wniosku o wakacje składkowe.

Prowadzenie własnej działalności gospodarczej wiąże się z wieloma obowiązkami, w tym z comiesięcznym opłacaniem składek ZUS. Ale od listopada 2024 roku, zgodnie z nowelizacją ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, przedsiębiorcy będą mogli skorzystać z tzw. wakacji składkowych. To świetna wiadomość dla tych wszystkich, którzy chcieliby choć na moment odetchnąć od wysokich kosztów prowadzenia firmy.

Czym są wakacje składkowe od ZUS?

Wakacje składkowe to możliwość zwolnienia z opłacania składek ZUS przez jeden miesiąc w roku. Ulga obejmuje zwolnienie z obowiązku opłacenia składek na ubezpieczenia społeczne, czyli emerytalne, rentowe i wypadkowe, a także ubezpieczenie chorobowe i Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy, o ile przedsiębiorca je opłaca. 

Warto jednak pamiętać, że nadal trzeba będzie opłacać składkę zdrowotną. Co istotne, zwolnione składki będą finansowane z budżetu państwa, więc nie wpłynie to na wysokość przyszłej emerytury czy innych świadczeń.

Kto może skorzystać z wakacji składkowych?

Aby móc skorzystać z tej ulgi, trzeba spełnić kilka warunków. Przede wszystkim jest ona skierowana do najmniejszych przedsiębiorców. Firma nie może zatrudniać więcej niż 10 osób (wliczając w to samego przedsiębiorcę), a do limitu wliczają się pracownicy, zleceniobiorcy i osoby współpracujące. Nie są natomiast uwzględniane osoby na urlopach macierzyńskich czy wychowawczych.

Kolejny istotny warunek dotyczy wysokości przychodów płatnika składek. W jednym z dwóch ostatnich lat przychód firmy nie mógł przekroczyć 2 milionów euro. Dodatkowo przedsiębiorca ubiegający się o zwolnienie nie może świadczyć usług na rzecz byłego pracodawcy, jeśli w poprzednim roku lub w roku bieżącym wykonywał dla niego podobne czynności na etacie.

Jak i kiedy złożyć wniosek o zwolnienie ze składek ZUS?

Aby skorzystać z wakacji składkowych, należy złożyć odpowiedni wniosek RWS o zwolnienie ze składek przez platformę PUE ZUS/eZUS. Co ważne, wniosek składa się miesiąc wcześniej niż ten, za który chce się uzyskać zwolnienie.

W 2024 roku będzie można skorzystać z ulgi tylko w grudniu, więc wniosek o zwolnienie z obowiązku opłacenia składek należy złożyć w listopadzie.

Docelowo system będzie prosty — przedsiębiorca sam wybiera miesiąc, w którym chce skorzystać ze zwolnienia. Od 2025 roku będzie można to zrobić w dowolnym miesiącu, pamiętając o zasadzie składania wniosku z miesięcznym wyprzedzeniem.

Co warto wiedzieć przed skorzystaniem z ulgi?

Wakacje składkowe są formą pomocy publicznej, tzw. pomocy de minimis. Oznacza to, że przedsiębiorca musi mieć dostępny limit tej pomocy — w ciągu trzech lat nie może ona przekroczyć 300 tysięcy euro. Warto też pamiętać, że w czasie korzystania z ulgi nadal trzeba składać dokumenty rozliczeniowe do ZUS, tylko z odpowiednimi kodami, ale o to zadba biuro rachunkowe, z którego usług korzystasz.

Dla wielu przedsiębiorców ta ulga może być sporym wsparciem. Miesięczna przerwa w opłacaniu składek pozwoli na lepsze zarządzanie płynnością finansową firmy lub zainwestowanie zaoszczędzonych środków w rozwój działalności. 

Ochrona sygnalistów w firmie to nowy obowiązek pracodawcy. Jakie są zasady działania sygnalistów? Jakie są potencjalne korzyści z wdrożenia systemu zgłoszeń i budowania kultury otwartości w organizacji?

Wyobraźmy sobie firmę, w której pracownicy boją się zgłaszać nieprawidłowości. Brzmi jak przepis na katastrofę, prawda? Nowa ustawa o ochronie sygnalistów z dnia 14 czerwca 2024 r.  ma zmienić tę sytuację. Ale co to właściwie oznacza dla pracodawców? Jak przygotować się na nowe regulacje i stworzyć środowisko pracy, w którym uczciwość jest nagradzana, a nie karana?

Sygnalista — bohater czy donosiciel?

Zacznijmy od tego, kim właściwie jest sygnalista. To osoba, która zauważa nieprawidłowości w miejscu pracy i ma odwagę o nich powiedzieć, np. korzystając z procedury zgłoszeń wewnętrznych. Może chodzić o korupcję, naruszenia prawa pracy, zagrożenia dla środowiska czy inne poważne problemy. Sygnalista to nie donosiciel, lecz ktoś, kto dba o dobro firmy i społeczeństwa. Niestety, wielu pracowników obawia się konsekwencji zgłaszania nieprawidłowości. I właśnie dlatego potrzebna jest specjalna ochrona sygnalistów w kontekście działań następczych.

Ustawa z 14 czerwca 2024 roku wprowadza kompleksowe regulacje w zakresie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa. Określa, kto może być uznany za sygnalistę, jakie naruszenia podlegają zgłoszeniu i jak powinien wyglądać proces przyjmowania zgłoszeń. Co ważne, ochrona obejmuje nie tylko pracowników etatowych, ale też osoby na umowach cywilnoprawnych, wolontariuszy czy nawet kandydatów do pracy. To duża zmiana, która ma zachęcić ludzi do mówienia o problemach bez strachu o utratę pracy czy inne represje.

Obowiązki pracodawcy — nie takie straszne, jak się wydaje

Dla wielu firm nowe przepisy mogą wydawać się kolejnym biurokratycznym obciążeniem. Ale czy na pewno?

Przede wszystkim, firmy zatrudniające co najmniej 50 osób mają obowiązek stworzyć procedurę zgłoszeń wewnętrznych. Ten system określa m.in. komu przekazywać informacje, kto je weryfikuje i jakie są kanały komunikacji. Może to być specjalna skrzynka mailowa czy infolinia. Ważne, by zgłoszenie można było złożyć anonimowo i poufnie. Brzmi skomplikowanie? W praktyce chodzi o to, by jasno określić, kto zajmuje się zgłoszeniami, w jakim terminie należy na nie odpowiedzieć i jakie kroki podjąć w przypadku potwierdzenia nieprawidłowości.

Co ciekawe, mniejsze firmy nie muszą tworzyć takich systemów, ale warto rozważyć ich wprowadzenie. Dlaczego? Bo dobrze działający system zgłoszeń to nie tylko wdrożenie przepisów ustawy, ale przede wszystkim sposób na budowanie zaufania w zespole i zapobieganie poważnym problemom, zanim się rozwiną.

Uwaga! Od ogólne zasady liczby zatrudnionych są wyjątki! Podmioty wykonujące działalność w zakresie usług, produktów i rynków finansowych oraz przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, bezpieczeństwa transportu i ochrony środowiska są zobowiązane do wdrożenia ustawy bez względu na wielkość zatrudnienia. Przykładem są m.in. instytucje parabankowe i banki, biura księgowe czy kantory. Wyjątek dotyczy także gmin i powiatów – w ich przypadku obowiązek dotyczy tych jednostek, które liczą co najmniej 10 tysięcy mieszkańców.

Ochrona sygnalistów w praktyce

Załóżmy, że pracownik zgłosił nieprawidłowości. Czy musi się on obawiać konsekwencji? Ustawa wprowadza szereg mechanizmów ochronnych. Przede wszystkim, zakazuje działań odwetowych wobec sygnalisty. Oznacza to, że nie można go zwolnić, zdegradować czy w inny sposób ukarać za dokonanie zgłoszenia. Co więcej, w przypadku sporu to pracodawca musi udowodnić, że jego działania nie były odwetem. To duża zmiana w porównaniu z obecną sytuacją.

Pracodawca musi też zapewnić poufność danych sygnalisty. Informacje o jego tożsamości mogą być ujawnione tylko w wyjątkowych sytuacjach, np. gdy wymaga tego postępowanie sądowe. To kluczowe dla budowania zaufania do systemu zgłoszeń.

Warto pamiętać, że ochrona obejmuje nie tylko samego sygnalistę, ale też osoby z nim związane czy pomagające w dokonaniu zgłoszenia. To ważne, bo często strach przed konsekwencjami dla bliskich powstrzymuje ludzi przed mówieniem o nieprawidłowościach.

Jak stworzyć kulturę otwartości w firmie?

Wprowadzenie systemu zgłoszeń to jedno, ale jak sprawić, by pracownicy rzeczywiście z niego korzystali? Kluczem jest budowanie kultury organizacyjnej, w której uczciwość i transparentność są cenione.

Warto zacząć od edukacji. Pracownicy powinni wiedzieć, jakie mają prawa jako potencjalni sygnaliści i jak działa procedura zgłoszeń wewnętrznych. Regularne szkolenia i jasna komunikacja to podstawa. Ważne jest też, by kierownictwo dawało dobry przykład, reagując na zgłoszenia i doceniając osoby, które mają odwagę mówić o problemach.

Oczywiście, wprowadzenie nowych regulacji niesie ze sobą pewne wyzwania. Jednym z nich jest ryzyko fałszywych zgłoszeń. Jak sobie z tym radzić? Kluczowe jest dokładne sprawdzanie każdego zgłoszenia, ale bez pochopnego osądzania. Warto pamiętać, że ustawa chroni tylko zgłoszenia dokonane w dobrej wierze. Fałszywe zgłoszenia są karane – zgodnie z art. 57 ustawy o sygnalistach „Kto dokonuje zgłoszenia lub ujawnienia publicznego, wiedząc, że do naruszenia prawa nie doszło, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.”

Innym problemem może być pogodzenie ochrony sygnalistów z ochroną danych osobowych. Tu pomocne będą jasne procedury zgłoszeń wewnętrznych i ewentualna konsultacja z prawnikiem specjalizującym się w RODO – jak przetwarzać dane osobowe osób zgłaszających naruszenia, kiedy je usunąć, komu udostępnić oraz jakie działania następcze podjąć.

Ochrona sygnalistów to temat, który powinien zainteresować każdego pracodawcę. Nie chodzi tylko o wdrożenie przepisów i spełnienie wymogów prawnych, ale o stworzenie miejsca pracy, w którym ludzie czują się bezpiecznie i są gotowi bronić wartości firmy.

Fakty dotyczące sygnalistów

  • Kto to jest sygnalista?

To osoba zgłaszająca naruszenie prawa, o których dowiedział się w związku z pracą.

  • Gdzie zgłasza się naruszenia prawa?

Do odpowiedniej komórki we własnej organizacji/pracodawcy (zgłoszenie wewnętrzne), do organu publicznego (zgłoszenie zewnętrzne). Trzecim, wyjątkowym rozwiązaniem jest tzw. ujawnienie publiczne.

  • Jakich naruszeń prawa dotyczy ustawa o sygnalistach?

Zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy:

 „Naruszeniem prawa jest działanie lub zaniechanie niezgodne z prawem lub mające na celu obejście prawa, dotyczące:
1) korupcji;
2) zamówień publicznych;
3) usług, produktów i rynków finansowych;
4) przeciwdziałania praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu;
5) bezpieczeństwa produktów i ich zgodności z wymogami;
6) bezpieczeństwa transportu;
7) ochrony środowiska;
8) ochrony radiologicznej i bezpieczeństwa jądrowego;
9) bezpieczeństwa żywności i pasz;
10) zdrowia i dobrostanu zwierząt;
11) zdrowia publicznego;
12) ochrony konsumentów;
13) ochrony prywatności i danych osobowych;
14) bezpieczeństwa sieci i systemów teleinformatycznych;
15) interesów finansowych Skarbu Państwa Rzeczypospolitej Polskiej, jednostki samorządu terytorialnego oraz Unii Europejskiej;
16) rynku wewnętrznego Unii Europejskiej, w tym publicznoprawnych zasad konkurencji i pomocy państwa oraz opodatkowania osób prawnych;
17) konstytucyjnych wolności i praw człowieka i obywatela – występujące w stosunkach jednostki z organami władzy publicznej i niezwiązane z dziedzinami wskazanymi w pkt 1–16.

Marzysz o własnym biznesie, ale obawiasz się formalności i kosztów związanych z założeniem firmy? Działalność nierejestrowana może być idealnym rozwiązaniem dla osób, które chcą rozpocząć swoją przygodę z przedsiębiorczością lub dorobić do pensji. Ten stosunkowo nowy rodzaj aktywności gospodarczej pozwala na legalne prowadzenie drobnej działalności bez konieczności rejestracji firmy. Czym jest działalność nierejestrowana, jakie są jej zalety i ograniczenia?

Czym jest działalność nierejestrowana?

Działalność nierejestrowana, zwana również działalnością nieewidencjonowaną, to forma prowadzenia działalności zarobkowej, z której korzysta coraz więcej osób. Jej głównym celem jest umożliwienie osobom fizycznym legalnego zarabiania na małą skalę bez konieczności przechodzenia przez skomplikowane procedury rejestracyjne i ponoszenia dodatkowych kosztów związanych z prowadzeniem firmy.

Podstawową cechą działalności nierejestrowanej jest brak obowiązku wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). Oznacza to, że osoba wykonująca taką drobną działalność zarobkową nie jest formalnie uznawana za przedsiębiorcę w rozumieniu prawa. Art. 5 ustawy Prawo Przedsiębiorców stanowi, że „nie stanowi działalności gospodarczej działalność wykonywana przez osobę fizyczną…”, jeśli spełnione są określone warunki, o których więcej poniżej.

To znacznie upraszcza proces rozpoczęcia działalności i zmniejsza biurokrację, z którą muszą się zmierzyć początkujący przedsiębiorcy.

Działalność nierejestrowa jest idealna dla osób, które chcą przetestować swój pomysł na biznes, dorobić do etatu lub po prostu zarabiać na swoim hobby. Może to być świetne rozwiązanie dla freelancerów, rękodzielników, korepetytorów czy osób świadczących drobne usługi.

Warunki prowadzenia działalności nierejestrowanej

Aby móc legalnie prowadzić działalność nierejestrowaną, należy spełnić kilka istotnych warunków. Przede wszystkim, miesięczny przychód z tej działalności nie może przekroczyć limitu – 75% kwoty minimalnego wynagrodzenia. Warto pamiętać, że limit ten dotyczy przychodu, a nie dochodu!

Kolejnym ważnym warunkiem jest to, że osoba wykonująca działalność nierejestrowaną nie mogła prowadzić „normalnej” działalności gospodarczej w ciągu ostatnich 60 miesięcy. Oznacza to, że ta forma aktywności jest przeznaczona głównie dla osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z biznesem lub wracają do niego po dłuższej przerwie.

Warto też wiedzieć, że nie wszystkie rodzaje działalności mogą być prowadzone w formie nierejestrowanej. Istnieją pewne ograniczenia, na przykład dotyczące działalności wymagających specjalnych zezwoleń lub koncesji.

Zalety i korzyści z prowadzenia działalności nierejestrowanej

Działalność nierejestrowana niesie ze sobą wiele korzyści, które mogą być szczególnie atrakcyjne dla tych, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z biznesem albo chcą po prostu nieco dorobić (np. świadczą usługi remontowe) i chcą robić to legalnie. Jedną z największych zalet jest brak konieczności rejestracji w CEIDG, co znacznie upraszcza formalności i pozwala szybko rozpocząć zarabianie.

Kolejną istotną korzyścią jest brak obowiązku opłacania składek ZUS. Dla wielu początkujących przedsiębiorców koszty związane z ubezpieczeniami społecznymi stanowią znaczące obciążenie, szczególnie w początkowej fazie działalności. W przypadku działalności nierejestrowanej problem ten nie występuje. Pamiętaj jednak, że dotyczy to sytuacji, gdy w ramach prowadzonej działalności gospodarczej sprzedajesz towary. Natomiast jeśli w ramach działalności nierejestrowanej świadczysz usługi, czyli wykonujesz umowę o świadczenie usług albo umowę-zlecenie, to podlegasz ubezpieczeniom jako zleceniobiorca. W razie wątpliwości najbezpieczniej będzie zaciągnąć porady w biurze księgowym.

Prowadzenie działalności nierejestrowej wiąże się również z prostą księgowością (nie należy myśli tego księgowością uproszczoną, która opiera się na prowadzeniu podatkowej księgi przychodów i rozchodów). Nie ma obowiązku prowadzenia skomplikowanych ksiąg rachunkowych, wystarczy proste ewidencjonowanie przychodów – rejestr sprzedaży. Wartość sprzedaży jest potrzebna do ustalenia limitu uproszczonej działalności oraz do obliczenia zobowiązania podatkowego.

Działalność nierejestrowana daje też możliwość elastycznego podejścia do pracy. Można ją łączyć z innymi zajęciami, na przykład z pracą na etacie czy studiami. To idealne rozwiązanie dla osób, które chcą dorobić lub sprawdzić swój pomysł na biznes bez rezygnacji z dotychczasowych zajęć.

Ograniczenia i wyzwania związane z działalnością nierejestrowaną

Mimo wielu zalet działalność nierejestrowana ma również pewne ograniczenia, o których trzeba koniecznie wiedzieć i o nich pamiętać. Przede wszystkim, limit przychodów może być problemem dla osób, których działalność szybko się rozwija. Po przekroczeniu limitu działalność staje się działalnością gospodarczą, co oznacza obowiązek rejestracji przedsiębiorcy w CEIDG. Od momentu przekroczenia limitu przychodu jest na to 7 dni. 

Pamiętać również trzeba o tym, że wartość limitu nie jest stała i zależy od wysokości minimalnego wynagrodzenia, które ustalane jest na podstawie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. W 2024 roku wysokość tego wynagrodzenia zmienia się dwukrotnie i tym samym limit jest „ruchomy”: od stycznia do czerwca 2024 roku wynosi 3181,50 zł, a od lipca 2024 roku  – 3225 zł. 

Innym ograniczeniem jest brak możliwości odliczania kosztów uzyskania przychodu. W praktyce oznacza to, że podatek dochodowy płaci się od całego przychodu z działalności, a nie od dochodu, co może być niekorzystne w przypadku działalności wymagających dużych nakładów.

Warto również pamiętać, że osoba prowadząca działalność nierejestrowaną, nie może korzystać z niektórych form opodatkowania dostępnych dla przedsiębiorców, takich jak podatek liniowy czy ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Dochód z takiej działalności podlega opodatkowaniu na zasadach ogólnych, czyli według skali podatkowej.

Kolejnym ograniczeniem jest brak możliwości zatrudniania pracowników. Działalność nierejestrowa musi być prowadzona osobiście, co może być problematyczne w przypadku szybkiego rozwoju biznesu.

Dla kogo działalność nierejestrowana będzie najlepszym wyborem?

Działalność nierejestrowana może być idealnym rozwiązaniem dla wielu grup osób. Przede wszystkim, sprawdzi się u osób, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę z biznesem i chcą przetestować swój pomysł bez ponoszenia dużych kosztów i ryzyka. To świetna opcja dla studentów, którzy chcą dorobić do stypendium, czy dla osób, które planują zmianę kariery i chcą sprawdzić się w nowej branży.

Ta forma działalności może być również atrakcyjna dla osób, które traktują swoje zajęcie jako dodatkowe źródło dochodu. Freelancerzy, artyści, rzemieślnicy czy osoby świadczące drobne usługi mogą skorzystać z możliwości legalnego zarabiania bez konieczności zakładania pełnoprawnej firmy.

Działalność nierejestrowana sprawdzi się także u osób, które chcą monetyzować swoje hobby. Jeśli ktoś tworzy rękodzieło, udziela korepetycji czy oferuje usługi fotograficzne, może spróbować zarabiać na tym w ramach działalności nierejestrowanej.

Działalność nierejestrowana to atrakcyjna opcja dla osób, które chcą rozpocząć swoją przygodę z biznesem lub legalnie dorabiać do pensji. Daje wiele korzyści, takich jak brak konieczności wpisu do CEIDG, prosta ewidencja sprzedaży czy brak składek ZUS, ale jednocześnie ma pewne ograniczenia, które warto wziąć pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o jej rozpoczęciu.

Kasa fiskalna to nieodłączny element krajobrazu polskiego handlu i usług. Dla wielu przedsiębiorców stanowi ona codzienne narzędzie pracy, ale nie każdy zdaje sobie sprawę, kto i kiedy jest zobowiązany do jej posiadania. W gąszczu przepisów i regulacji łatwo się pogubić, dlatego warto przyjrzeć się bliżej temu tematowi, by dowiedzieć się między innymi, od jakiej kwoty wymagana jest kasa fiskalna w firmie.

Czym jest kasa fiskalna i dlaczego jest tak ważna?

Kasa fiskalna to urządzenie służące do rejestrowania sprzedaży detalicznej – tak w skrócie możemy opisać urządzenie, które znamy np. ze sklepów. Jej głównym zadaniem jest ewidencjonowanie transakcji (wystawianie paragonów fiskalnych) oraz gromadzenie informacji o asortymencie. Dlaczego jest tak istotna? Z punktu widzenia państwa pomaga w uszczelnianiu systemu podatkowego, natomiast dla przedsiębiorcy (podatnika) stanowi narzędzie do prowadzenia rzetelnej dokumentacji sprzedaży.

Podstawą funkcjonowania kas fiskalnych w Polsce są odpowiednie akty prawne. Kluczowe znaczenie ma ustawa o podatku od towarów i usług oraz rozporządzenia Ministra Finansów (np. w sprawie zwolnień z obowiązku prowadzenia ewidencji przy zastosowaniu kas rejestrujących). Te dokumenty określają, kto i w jakich okolicznościach musi korzystać z kasy fiskalnej oraz kiedy przysługuje zwolnienie z kasy fiskalnej. Warto zaznaczyć, że przepisy te są regularnie aktualizowane (np. limity kwotowe), dlatego przedsiębiorcy powinni na bieżąco śledzić zmiany w prawie bądź też konsultować się ze swoim biurem księgowo-rachunkowym.

Kto musi posiadać kasę fiskalną a kto jest zwolniony z obowiązku?

Ogólna zasada jest prosta: kasa fiskalna jest obowiązkowa dla przedsiębiorców prowadzących sprzedaż na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej oraz rolników ryczałtowych. Jednak diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach.

Istotnym kryterium jest limit obrotów. Obecnie (2024 r.) wynosi on 20 000 zł rocznie. Oznacza to, że przedsiębiorca, którego obroty ze sprzedaży na rzecz osób prywatnych przekroczą limit, musi zainstalować kasę fiskalną i ewidencjonować sprzedaż za jej pomocą. Co ważne, limit ten dotyczy sumy obrotów, a nie zysków. Warto też pamiętać, że dla nowych firm limit ten jest proporcjonalnie niższy w pierwszym roku działalności.

Branże z bezwzględnym obowiązkiem posiadania kasy

Jak wspomnieliśmy we wstępie – mnogość przepisów prawa i rozwiązań sprawy nie ułatwia. Limit jest tylko jednym z kryteriów. Niektóre branże są zobowiązane do posiadania kasy fiskalnej od pierwszej transakcji, niezależnie od wysokości obrotów. Do tej grupy należą między innymi:

  • sprzedaż części do silników spalinowych
  • sprzedaż alkoholu
  • sprzedaż wyrobów tytoniowych
  • komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych
  • usługi przewozu osób i ich bagażu podręcznego taksówkami,
  • naprawy pojazdów silnikowych i motorowerów, 
  • usługi świadczone przez stacjonarne placówki gastronomiczne, w tym również sezonowo,
  • usługi fryzjerskie, kosmetyczne i kosmetologiczne

Lista ta jest dość obszerna i obejmuje wiele sektorów usługowych. Przedsiębiorcy działający w tych branżach muszą pamiętać, że kasa fiskalna jest dla nich obowiązkowa od samego początku prowadzenia działalności.

Wyjątki od reguły

Skoro mamy wyłom i obowiązek ewidencji sprzedaży przy użyciu kasy fiskalnej bez względu na obrót, to są także wyjątki w drugą stronę tzn. odstępstwa od obowiązku posiadania kasy rejestrującej. Niektóre rodzaje działalności są zwolnione z tego obowiązku, niezależnie od wysokości obrotów. Dotyczy to na przykład sprzedaży biletów komunikacji miejskiej czy usług związanych z dostarczaniem wody.

Warto też zwrócić uwagę na kwestię sprzedaży B2B, czyli transakcji między firmami. W takich przypadkach kasa fiskalna nie jest wymagana, ponieważ obowiązek ten dotyczy jedynie sprzedaży na rzecz osób fizycznych. Jednak jeśli firma prowadzi zarówno sprzedaż B2B, jak i B2C (np. świadczy usługi osobom fizycznym), musi mieć kasę fiskalną do obsługi transakcji z klientami indywidualnymi.

Obowiązek posiadania kasy fiskalnej to nie tylko rygor narzucony przez prawo – warto spojrzeć na to urządzenie jako narzędzie, które ułatwia prowadzenie biznesu. Prowadzenia ewidencji przy zastosowaniu kas pomaga w utrzymaniu porządku w dokumentacji, porządkuje sprzedaż towarów i usług, ułatwia rozliczenia z urzędem skarbowym i buduje zaufanie klientów. Choć początkowo może wydawać się dodatkowym obciążeniem, w dłuższej perspektywie przynosi więcej korzyści niż problemów.

Na koniec powiemy tylko, że w 2025 roku czekają nas zmiany – kasy fiskalne online będą musiały mieć połączenie z terminalem płatniczym, według protokołu FROB. Na pewno przybliżmy ten temat w jednym z kolejnych artykułów.

Biała lista podatników VAT (albo po prostu Wykaz podatników VAT) to narzędzie, które stało się nieodłącznym elementem codziennej pracy przedsiębiorców. Czym dokładnie jest biała lista i jak korzystać z wyszukiwarki podmiotów, aby upewnić się, że są to czynni podatnicy VAT?

Biała lista – co to takiego i po co została wprowadzona?

Biała lista podatników VAT to elektroniczny wykaz podmiotów zarejestrowanych jako podatnicy VAT. Wprowadzona przez Ministerstwo Finansów we wrześniu 2019 roku, stała się swoistym strażnikiem uczciwości w transakcjach biznesowych i narzędziem Krajowej Administracji Skarbowej w walce z nieuczciwymi przedsiębiorcami. Jej głównym celem jest zwiększenie bezpieczeństwa i pewności obrotu gospodarczego w Polsce, zwłaszcza w kontekście podatku VAT.

Lista ta nie powstała bez powodu. Jej wprowadzenie miało na celu walkę z oszustwami podatkowymi, w szczególności z wyłudzeniami VAT. Dzięki niej przedsiębiorcy mogą łatwo zweryfikować, czy ich kontrahent to rzetelny i wiarygodny podatnik vat czynny. To narzędzie, które pomaga w podejmowaniu świadomych decyzji biznesowych i chroni przed nieświadomym udziałem w karuzelach podatkowych.

Co kryje się za wykazem podatników VAT?

Biała lista VAT to nie tylko suchy spis nazw firm – to skarbnica informacji o przedsiębiorcach. Co dokładnie można na niej znaleźć? Przede wszystkim dane identyfikacyjne podmiotu, takie jak numer numery identyfikacji podatkowej, REGON, nazwę firmy czy adres siedziby. Jednak to, co czyni ją naprawdę wartościową, to informacje o statusie podatnika VAT oraz numery rachunków bankowych zgłoszonych do urzędu skarbowego.

Te ostatnie są szczególnie istotne, ponieważ to właśnie na te numery rachunków rozliczeniowych powinny być dokonywane płatności za faktury. Korzystanie z białej listy to pewność, że pieniądze trafią na właściwe konto, a transakcja zostanie uznana za bezpieczną z punktu widzenia przepisów podatkowych.

Jak korzystać z białej listy VAT?

Korzystanie z białej listy może wydawać się skomplikowane, ale w rzeczywistości jest to prosty proces. Ministerstwo Finansów udostępniło specjalną wyszukiwarkę, gdzie można sprawdzić kontrahenta, wpisując jego NIP, REGON lub numer rachunku bankowego.Wykaz podmiotów zarejestrowanych jako podatnicy VAT, niezarejestrowanych oraz wykreślonych i przywróconych do rejestru VAT znajdziesz pod adresem https://www.podatki.gov.pl/wykaz-podatnikow-vat-wyszukiwarka

Dla tych, którzy często korzystają z białej listy, dostępne są również API, co umożliwia zautomatyzowanie procesu weryfikacji – to szczególnie przydatne rozwiązanie dla firm dokonujących wielu transakcji dziennie. Wiele banków online udostępnia usługę sprawdzenia kontrahenta przed dokonaniem płatności.

Kiedy sprawdzić kontrahenta?

Obowiązek sprawdzania kontrahenta na białej liście dotyczy transakcji powyżej 15 000 zł. To właśnie przy takich kwotach przedsiębiorca musi upewnić się, że przelew zostanie dokonany na rachunek widniejący na liście. Warto jednak pamiętać, że weryfikacja kontrahenta jest dobrą praktyką niezależnie od kwoty transakcji.

Szczególną uwagę należy zwrócić na nowych partnerów biznesowych. W przypadku długotrwałej współpracy z zaufanym kontrahentem ryzyko jest mniejsze, ale i tak warto regularnie sprawdzać jego status na białej liście, by upewnić się, że nie doszło do wykreślenia z rejestru jako podatnika VAT.

Przelew na rachunek spoza białej listy podatników vat

Co się stanie, jeśli przedsiębiorca dokona przelewu na rachunek spoza białej listy? Konsekwencje mogą być poważne. Przede wszystkim, taki wydatek nie będzie mógł zostać zaliczony do kosztów uzyskania przychodu, co może wpłynąć na wysokość podatku. Dodatkowo przedsiębiorca może zostać pociągnięty do odpowiedzialności solidarnej za zaległości podatkowe kontrahenta w części proporcjonalnej do dokonanej płatności.

Na szczęście, istnieje sposób na uniknięcie tych sankcji. Jeśli przedsiębiorca zorientuje się, że dokonał przelewu na rachunek spoza białej listy, ma 7 dni na zgłoszenie tego faktu do naczelnika urzędu skarbowego. Takie zawiadomienie chroni przed negatywnymi konsekwencjami, ale wymaga szybkiej reakcji i czujności.

Biała lista – strażnik uczciwego biznesu

Biała lista podatników VAT to narzędzie, które zrewolucjonizowało sposób, w jaki firmy weryfikują swoich kontrahentów i dokonują płatności. Choć początkowo mogła wydawać się kolejnym biurokratycznym obciążeniem, w rzeczywistości stała się cennym sprzymierzeńcem uczciwych przedsiębiorców.

Korzystanie z białej listy to nie tylko obowiązek, ale przede wszystkim sposób na zabezpieczenie swojego biznesu przed nieuczciwymi praktykami. Pamiętajmy, że w biznesie liczy się nie tylko zysk, ale także reputacja i zgodność z przepisami. Biała lista podatników VAT pomaga w utrzymaniu tych wszystkich elementów w równowadze, przyczyniając się do budowania zdrowego i transparentnego środowiska biznesowego w Polsce.